O KOZIE BABCI AGATY
Na babci polu, blisko przy drodze
Stoi straszysko na jednej nodze.
Wielgachne ręce rozcapierzone,
Do porywania chyba stworzone,
Wyciąga groźnie, dzwoniąc dzwonkami
I strasząc dzieci całymi dniami.
Dziadyga z niego, wstrętna poczwara:
Portki dziurawe, kapota stara,
Na długiej szyi wielkie głowisko
Odziane w stare kapelusisko.
Chwieje się, macha na wszystkie strony
Ten wielki potwór, diabeł wcielony.
Dzieci się bały wstrętnej poczwary.
Mówiły: temu nikt nie da rady,
Jakby się rzucił, toby udusił,
A może jeszcze do rzeki wrzucił.
Patrzyły z lękiem w stronę potwora,
Kaśka ze strachu wprost była chora.
5
Aż raz w południe koza babcina,
Co stale jakieś głupstwa wyczynia,
Zawędrowała w stronę straszydła.
Widocznie trawa jej zwykła zbrzydła
I w koniczynce popaść się chciała.
Kaśka ze strachu wprost oniemiała.
I inne dzieci patrzą i patrzą
Pewne, że straszną rzecz wnet zobaczą.
Tymczasem koza jak gdyby nic
Przez koniczynkę do stracha – hyc!
Tutaj powącha, poliże tam,
Bodnie rogami – łubu-du bam!
Strach się zachwieje, dzwonkami – dzyń!
Ale kłopotu nie będzie z nim.
Najpierw kapotka – przysmak nie lada,
Patrzcie, jak koza nią się zajada!
6
Portek spróbować też przecież trzeba,
Smakują kozie jak kromka chleba.
Kapelusisko zleciało z głowy
I będzie z niego deser gotowy.
Kiedy już wszystko było zjedzone,
Zostały kije na krzyż złożone.
Po długiej uczcie na pośmiewisko
Taki ma koniec wielkie straszysko.
Wielki był lament babci Agaty,
A koza za to dostała baty.
Lecz dzieci strach już przestał przerażać.
Zaczęły nawet w gronie rozważać,
Czy by nie prosić dziadziusia Stacha,
Żeby zmajstrował nowego stracha.
7
O ANI, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ DBAĆ O SWOJE ZABAWKI
Pewna Ania, mała Ania
Przysparzała wciąż zmartwienia,
Bo zabawki bez ustanku
Rozrzucała po mieszkanku.
Mama prosi wciąż: Aneczko,
Zrób przyjemność swym laleczkom,
Włóż do wózka je, kochanie,
One cierpią niesłychanie,
Zagniewane są tak srodze,
Że spać muszą na podłodze.
Tatuś pyta: Aniu miła,
Czemuś misie rozrzuciła?
Poukładaj je na półce!
Nie pomoże mówić córce.
lBrat się gniewa, siostra krzyczy,
Ania z nikim się nie liczy.
Kaczka, kurka, wąż i jeżyk –
Każde w innym miejscu leży.
8