Kategorie blog
Z pamiętnika przyszłego leśnika
Z pamiętnika przyszłego leśnika





















Spis treści



Wstęp ..................................................................................................6
Rozdział I Marzenie rozkwita...................................................................9
Rozdział II Ukryte zagrożenie.................................................................13
Rozdział III Skarby wyrastają z ziemi......................................................18
Rozdział IV Spokój na wagę złota...........................................................23
Rozdział V Leśny wymiar........................................................................30
Rozdział VI Samotność ukryta wśród drzew ............................................35
Rozdział VII Życie obrócone w popiół .....................................................41
Rozdział VIII Zimowa strawa .................................................................45
Rozdział IX Szlak ukryty w śniegu ..........................................................49
Rozdział X Rosną do góry.......................................................................53
Rozdział XI Uważać na kamienie i korzenie .............................................59
Rozdział XII Kto ma wilczy apetyt ...........................................................63
Rozdział XIII Ostatni zapisany pergamin .................................................69






Wstęp


      Horyzont pokryty ciemnymi jak węgiel chmurami,
      zwiastował ulewny deszcz kończący się wieczorami.
      Ten dzień może nie należał do najpiękniejszych,
      ale wrócimy do tych spraw ważniejszych.
      W tym dniu wydarzyło się coś ważnego −
      wydawało się to nieosiągalne dla każdego −
      podjęcie pracy w miejscach, gdzie las zanika,
      przez młodą osobę po ukończeniu nauk do zawodu leśnika.
      Ale los w życiu różne historie układa,
      dla naszej bohaterki akurat dobrze się składa.
      Na przepięknych terenach ziem podlaskich,
      wśród żółtych zbożem zasianych pól płaskich,
      podzielonych miedzami, na których liczne kwiaty wyrastają,
      wśród nich czerwone maki ku słońcu się kłaniają,
      wyłania się drzewostan potężny i dumny,
      paletą kolorów niekiedy bardzo wymowny.
      Wielogatunkowością się cechuje,
      wielu wspaniałych ludzi go pielęgnuje.
      Ale ten las to nie tylko drzewa,
      wspomnę o bogatej roślinności, po której lekki wiatr powiewa
      . Znaleźć tam można smaczne owoce oraz grzyby,
      niektórzy wolą je zbierać niż iść na ryby.
      Zwierzynę obserwujesz w ilości niemałą,
      ptactwo przygrywa melodię wspaniałą.
      A to wszystko ukryte przed młodym oświaty kagankiem,
      usiane ziołami rozwijającymi się rankiem.





     
      Nowa przygoda w życiu bohaterki właśnie się zaczyna.
      Zosia, bo tak ma na imię nasza dziewczyna,
      po raz pierwszy w swojej życiowej karierze
      otrzymała bardzo ważny dokument na białym papierze.
      „Z góry dziękujemy za złożenie podania,
      Komisja rozważyła pozytywnie wedle pani uznania
      prośbę podjęcia stażu na stanowisku pomocnika leśniczego
      na terenie drzewostanu niżej wyróżnionego.
      Niniejszym rozpoczyna pani pracę w Leśnictwie Jaśkowe Buty,
      Wiesław − leśniczy swą wiedzą oraz doświadczeniem okuty,
      będzie nadzorował pani dokonania.
      Liczymy, że nie zmieni pani tego lasu nie do poznania”.
      Czekała na tę wiadomość dwa miesiące całe,
      teraz będzie musiała poczynić przygotowania niemałe:
      najbardziej potrzebne będą solidne buty skórzane,
      na dalekie wędrówki przez wiele osób niedoceniane,
      lornetka oraz szkło powiększające
      ukażą bohaterce obrazy niekiedy wzruszające.
      No i oczywiście plecak rozmiarów pokaźnych,
      by zmieścić aparat, który zrobi kilka zdjęć wyraźnych.
      Solidny kozik, ostry, przymocowany na skórzanym pasku,
      przyda się każdemu, kto znajdzie się w potrzasku.
      Z ważniejszych rzeczy to byłoby na tyle,
      wkrótce nadejdzie czas, by przeżyć wspaniałe chwile.
      Wie o tym bardzo dobrze nasza dzielna dziewczyna,
      nie będzie dla niej przeszkodą żadna leśna gęstwina.
      Tak wspaniałe wiadomości w dzisiejszym dniu
      nie zakłócą bohaterce spokojnego snu.


7




Rozdział I 

Marzenie rozkwita



      Po zjedzeniu dość sytego śniadania
      Zosia wyrusza do swojego nowego życiowego zadania.
      Droga przed nią całkiem spora,
      chociaż na niebie jeszcze wczesna pora.
      Leśniczówka to jest jej dzisiejszy cel podróży,
      uśmiech i zapał dobrze o bohaterce wróży.
      Ale czas trochę wspomnieć o samej drodze,
      na której wystarczy puścić fantazji wodze,
      gdyż droga biegnie wzdłuż rzeczki krętej,
      w otoczeniu słychać symfonię orkiestry dętej.
      Skowronek, szczygieł czy sikorka bogatka,
      razem szczęśliwa z nich gromadka,
      do tego swojego głosu żaby użyczają,
      podróż naszej dziewczynce chętnie umilają.
      Tak miłych dźwięków dla ucha
      raczej każdy z nas chętnie wysłucha.
      Lekki wschodni wiatr liśćmi drzew porusza,
      taka melodia naszą bohaterkę aż do łez wzrusza.
      W oddali widać sylwetkę szybującego drapieżnika.
      Wypatruje on swojej ofiary, która go często unika.
      Na taką odległość lornetka się przydała,
      Zosia rozpoznała ptaka i zaraz nazwę podała.
      „Myszołów zwyczajny” − wypowiedziała dwa słowa
      . Przed jej ciekawym wzrokiem nic się nie uchowa.


9




      Ptak drapieżny w wierzchnią brązową szatę ubrany,
      białymi krętymi prążkami przyozdabiany,
      zatacza po niebie okręgi niemałe,
      wolnością i dumą przepełnione całe.
      Na chwilę odwróciła swój wzrok od nieba,
      no bo do leśniczówki ruszać natychmiast trzeba.
      Ostatni zakręt od celu ją dzieli
      i ujrzała przepiękną budowlę − gdybyście to widzieli!
      Solidny gmach z bala drewnianego,
      nigdy wcześniej nie widziała czegoś takiego:
      frontowa strona na wzór dębowych liści przyozdobiona,
      a na czerwonym, ceglanym kominie gniazdo bociana.
      Dach pokryty trzciną, jak to w dawnych latach bywało,
      w przepiękny wzór morskich fal by się wydawało.
      Weranda dosyć sporych rozmiarów z tyłu ukryta,
      w dębowy stolik i ławki umeblowana, jeżeli ktoś o to zapyta.
      Właśnie z niej dobiegają słowa leśnej piosenki,
      które dotarły do uszu naszej panienki.
     
     
      „Stoi na wzgórzu ogromna i dumna,
      wyróżnia ją zielona igła podwójna.
      Kora brązowa ku górze czerwona,
      na czubku jeszcze dosyć zielona.
      Daje schronienie dla licznych ptaków
      , przy pniu znajdziesz jej grzybnych kamratów.
      Dookoła niej mchowe posłanie,
      w oddali słychać jej przenikliwe wołanie”.


10





      Ref.
          „To ja sosna, postać radosna, wołam cię leśniku mój.
          Pod warstwą kory mam ukryty smaczny dla owadów słój.
          Ochroń mnie oraz moją rodzinę
          w ostatnią mego żywota godzinę”.
     
     
      A do tego melancholijna melodia z instrumentu muzycznego,
      nazywanego fletem, w cudowne wzory przyozdobionego.
      Przepiękne słowa zaklęte w piosence
      poruszyły delikatnie bijące bohaterki serce.
      Wpatrzona przez chwilę w postać mężczyzny wieku sędziwego,
      ubranego w zielony mundur leśny − nic w tym dziwnego.
      Mundur przyozdobiony w dwie dystynkcje dosyć małe,
      dwa liście dębowe, a nad nimi trzy gwiazdki białe.
      Twarz cery czerwonej, długa czarna broda,
      na głowie czapka z orzełkiem błyszczącym jak tafli woda.
      Rozpoznała w nim swego opiekuna przyszłego,
      nie wiedziała jeszcze wtedy, że spotkała przyjaciela lasu najlepszego.
      „Darz bór” − wypowiedziała te dwa magiczne słowa powitania.
      W odpowiedzi leśniczego usłyszała podobnie, bez żadnego wahania.
      „Panienka pewnie Zosia się nazywa,
      do pracy w lesie chętnie się wyrywa?”
      Odpowiedział zapytaniem nasz starszy leśniczy,
      spojrzał na młodą dziewczynę gotową wyruszyć do dziczy.
      „Tak, proszę Pana, mam jedno pytanie,
      czy wyruszamy od razu, czy dokończy Pan śpiewanie?”
      Dosyć odważne zadaje nasza bohaterka pytania,
      gdyż była ciekawa zakończenia piosenki sosnowego wzywania.
      „Na śpiewanie przyjdzie jeszcze bardziej stosowny czas.



11




      Opowiem panience, z czym musi uporać się ten przepiękny las”.
      Ostudził nieco zapał naszej młodej bohaterki,
      gdyż widział w niej potencjał niespotykanie wielki.
      „W porządku” − skromnie odpowiedziała
      i na starej ławie już spocząć zamierzała.
      Natomiast nasz stary dobry leśniczy
      dobrze wiedział, że zawód z wieloma wyrzeczeniami się liczy.
      Opowiem słów kilka o swojej pracy,
      niech wiedzą o tym nasi wspólni rodacy.
      Praca leśniczego to nie tylko zwykłe zajęcie na lata,
      wstępujesz na służbę, a las traktuje cię jak brata.
      Dniem i nocą strzeżesz leśnego dobra wspólnego,
      które chętnie obdaruje swymi darami człowieka niejednego.
      Musisz wiedzieć, że ta więź z lasem trwać będzie wieki,
      poczuj to w głębi siebie, to obraz nie tak daleki.
      Wyczuwam w tobie zapał i chęci ogromne,
      lecz musisz pamiętać, że życie w lesie jest na swój sposób skromne.
      Wyczul swoje zmysły na zjawiska do tej pory Ci nieznane,
      a z pewnością zauważysz, co jest tak naprawdę nam dane.
      Nie zamierzam zmienić swojego życia oraz zawodu,
      nie wyjawię Ci też na razie mej decyzji powodu.
      Myślę, że kiedyś zrozumiesz tych słów prawdę całą,
      ukrytą dla zwykłych ludzi tajemnicę niemałą.
      I tak na rozmowie zeszło im z godzin kilka.
      W oddali było słychać dość wyraźne wycie wilka,
      choć na niebie nie ma pełni księżyca,
      to musisz pamiętać, że mogła to być wilczyca.
      Co wynikło dalej, po głębokiej rozmowie,
      to następny rozdział już wam dokładnie opowie.




do góry

Wykonane przez Onisoft.pl

2017 Wszelkie prawa zastrzeżone oceanksiazek.pl

Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl