W poszukiwaniu siebie
W poszukiwaniu siebie to książka dla kobiet inteligentnych, posiadających duszę i intuicję. Dla zakochanych, ale także chwilowo samotnych. Opowiada o subtelnej miłości, oczekiwaniu na nią, tęsknocie, wyzwoleniu kobiecych zmysłów oraz odkrywaniu uśpionej natury i poznaniu samej siebie.
Czytając tę historię, niewątpliwie zastanowimy się, co próbuje przekazać nam nasze wnętrze, gdzie przebiega granica między podświadomością marzeń a realnością wpojonych bądź nabytych zasad moralnych.
Losy bohaterki o imieniu Laura wraz z historiami innych kobiet pojawiających się w książce łączą się, dając efekt przeplatających się wydarzeń. W nich odnajdziemy cząstkę ukrytego JA, skonfrontujemy odpowiedzi na pytania, które nieraz zapewne zadajemy swemu odbiciu w lustrze, zrozumiemy, co jest dobre, a co jeszcze lepsze.
Laura podobna jest troszkę do każdej z Nas. Pragnie miłości, lecz jednocześnie boi się, że ta jedyna i prawdziwa nie istnieje.
Ukazana postać z psychologicznego punktu widzenia jest ciekawym przykładem bogatej osobowości. Skrępowana, zakompleksiona moralność, którą wyniosła z rodzinnego domu, przygniata jej prawdziwą osobowość. Bohaterka pragnie przeobrażenia wewnętrznych zmysłów, by poczuć się kobietą kochaną, a przez to szaloną i wolną, gdzie niewieście emocje zacumują do bezpiecznej przystani...
Miłość, dla której zawsze jest miejsce, inne trudne refleksje, fragmenty ludzkich przeżyć, marzenia oraz próba odnalezienia własnego miejsca w życiu tu i teraz to tylko niektóre tematy poruszane w książce. W pogoni dnia codziennego zatrzymamy się na chwilę zadumy, odetchniemy głęboko piersią, usłyszymy bijący zegar przemijania ludzkiego losu, czy wysłuchamy symfonii wykonanej przez polne koniki.
Czy niespodziewany wyjazd do Wenecji oraz uroczy nieznajomy rozbudzą miłość w Laurze?
Czy pozna wreszcie ukrytą prawdę o sobie?
Zapraszamy do lektury!
W POSZUKIWANIU SIEBIE - MONIKA NOWACKA - SENTENCJE
Czas jako towarzysz ludzkiego losu jest jedynym lekarstwem na ból, wewnętrzny żal, pretensje. Jego upływanie godzi przeszłość z tworzeniem nowej perspektywy przyszłości.
Czas sprzyja zapomnieniu, lecz wystarczy mały szczegół, by wszystko na nowo odżyło i przypomniało nam o mocy niezniszczalnego uczucia.
Czas jest wyznacznikiem zbieranych doświadczeń.
W życiu człowieka tyle samo radosnych chwil, co tych smutnych, odbierających chęć istnienia.
Każdy następny etap jest kolejnością powstałą z rozbitych kawałków szkła naszej przeszłości i uzbieranych doświadczeń. Kres dotychczasowości jest motorem budowania szklanych konstrukcji, właśnie poprzez ból i zahartowane łzy.
Każdy z nas na tle linii życia przeżywa coś innego, lecz o wspólnym mierniku cierpienia. Cierpienie bowiem, jak i smutek wpisane w ludzką drogę przetrwania, zawsze są adekwatne do osobistych przeżyć. I nikt nie jest w stanie pokonać ich bez konsekwencji łez, żalu, rozpaczy, pesymistycznych targań… Całe ludzkie życie jest ciągłym wyborem, decyzją pomiędzy tak trzeba, tak należy, tak byłoby najlepiej…
Wszystko na ziemi toczy się w rytmie ruchu obrotowego: smutek nocy odkrywa radość dnia, tęsknota zaś za miłością i jej brak kosztują tyle samo łez – różnią się one jedynie smakiem.
Manipulacji uczymy się całe życie, by z premedytacją wykorzystać dla własnych potrzeb.
Życie to nie bajka, lecz spektakl układów, gonitwy, starań, wiecznego udowadniania innym i sobie.
Każdy etap w życiu człowieka służy czemuś, jest nauką, bodźcem rozwojowym, bagażem doświadczeń zarówno dobrych, jak i tych złych.
Każda obecna chwila buduje naszą przyszłość, tworzy kolejne ślady na mapie.
Wszyscy na swój sposób jesteśmy egoistami.
Robiąc przysługę innym, partnerowi bądź mężowi, jego rodzinie albo dzieciom, krzywdzimy własną duszę. Zabijamy kobiecą tożsamość, zaspakajając i ulegając wszystkim.
Miłość jako niszcząca siła zabija aspekt wszystkiego, co nas otacza. Każdą komórkę ciała przesiąka rozrywająca tęsknota.
Każda prowokacja jest obrzydliwa, różnica tylko taka, że My kobiety później jak zwykle płaczemy, a Wy mężczyźni niestety śmiejecie się z tego.
Nawet insekty mają cel swojego istnienia i przeznaczenia…
Najbardziej zlęknieni bądź spanikowani próbują pod rożną formą ukryć narastające kompleksy oraz uśpione pragnienia. Kompozycja zapachowych eterów bądź odważna fryzura nie wystarczają niestety, by pozbyć się wewnętrznych lęków i niepewności jutra. Pomagają jedynie w procesie kreowania, stawania się kimś innym, akceptowania swojego drugiego JA i w trwaniu w ciągłym przekonaniu, iż improwizowanie ma sens.
Generacja ludzka jest samoniszczącą potęgą wymagań. Kult nowoczesności popycha ludzkość wzwyż ambicjonalnych dążeń, stając się jednocześnie porażką na innych egzystencjonalnych płaszczyznach.
…Ego populacji przejawiało zawsze chęć ewolucji oraz zaistnienia w danym momencie.
Bez udziału wcześniejszych organizmów współczesność nie osiągnęłaby tego poziomu wiedzy, którym szczyci się obecnie, a na który składa się z kolei praca dla pokoleń przyszłych…
Ucieczka w marzenia jest alternatywą krótkotrwałą, jest bezwartościową bańką na wietrze.
Każdego dnia wszyscy starzejemy się, czynią to przecież nawet noworodki.
Otoczenie, środowisko i miejsce łamią wszelkie utarte moralnością normy i przyzwyczajenia.
Każda sytuacja w jakiej przyjdzie nam się znaleźć, obnaża cząstkę naszej wewnętrznej natury.
Nieumiejętność bycia asertywnym na dłuższy czas powoduje dysfunkcję własnej osobowości, ogranicza i dystansuje obiektywne myślenie.
Nie tylko smak, zapach, ale także słyszana niegdyś muzyka przenoszą nas w przeżyte chwile, otaczają wspomnieniami miłych, jak i ty złych doświadczeń. Przywołują w pamięci obraz spotkanych ludzi, przypominają o ich historiach, które często są analogią naszych własnych…
Od nas samych zależy to, co się wydarzy, a wszelkie sytuacje są zwykłym zbiegiem okoliczności, bądź koniecznością wpisaną w naszą egzystencję.
Obojętnie, w jakim zakątku świata się znajdziemy, odczuwamy podobne dylematy myślowe, dążenia, plany i marzenia.
Kobiety jako przedstawicielki rodu ssaków z górnej półki po ukończeniu etapu karmienia swoich małych nadal im matkują, pozbawiając swoich potomków samodzielnej funkcji przetrwania.
Mężczyźni i ich natura. Wegetują niestety i tacy, dla których relacje damsko-męskie są jedynie aktem koniecznym do utrzymania populacji, przetrwania rasy ludzkiej, chęcią pozostawienia po sobie skrawka własnego ego.
Ludzie potrafią być dobrzy i wrażliwi, tylko otoczenie i twarda codzienność hartuje ich osobowość oraz sposób bycia.
Pewne zachowania możemy kontrolować, lecz maniery, które posiadamy w sobie, prędzej czy później ukażą prawdziwe, autentyczne oblicze…
My sami odpowiedzialni jesteśmy za tworzenie zgranej całości prozy życia.
Ludzie zakochani odczuwają euforię podobną do narkotycznego stanu, w którym wszechświat zatrzymuje się w miejscu i nic nie jest w danym momencie ważne.